O Autorze
Data rejestracji: 25 sierpnia 2011
Najnowsze posty
- Puszcza 2 [ok. 70 km] — 24 kwietnia 2011
- Przejażdżka [ok 124km] — 9 sierpnia 2009
Najczęściej komentowane posty
- Przejażdżka [ok 124km] — 1 komentarz
Tym razem na wycieczkę wybrałem się sam. Z metra Młociny (gdzie postałem sobie na światłach, które zmieniają się raz na parę minut, chociaż ruch tam jest właściwie zerowy) ruszyłem prosto do puszczy. Mimo, że ogólnie był mały ruch, w Izabelinie zrobiło się dosyć tłoczno (pewnie skończyła się msza). Tutaj chciałbym pozdrowić kierowcę pewnego bardzo szerokiego samochodu, który nie tylko nie wyprzedzał mnie “na styk”, ale nawet podziękował jak zrobiłem mu miejsce zjeżdżając do zatoczki przystankowej. W końcu szosa się skończyła i wjechałem do lasu, który przywitał mnie strumykiem, przez który trzeba było przenosić rower. Po chwili trafiły się jeszcze takie moczary:
Na szczęście nie trzeba było się przez nie przeprawiać. Dalej był już piach, piach i jeszcze trochę piachu. Nie raz musiałem zsiadać z roweru i tak do miejscowości Wiersze, gdzie wróciłem na szosę, uff.
A to Pomnik Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinoskiej przy cmentarzu partyzanckim w Wierszach.
Przez Wiersze i dalej przez Kiścinne po jednej stronie szosy jest wydzielona białym pasem ścieżka rowerowa. Całkiem fajne, tanie rozwiązanie, chociaż przy takim ruchu nie wiem czy potrzebne. Na pewno lepsze od chodnika z uwielbianej przez wszystkich rowerzystów kostki, a takie chodniki też widziałem i to nie tylko w miejscowościach, ale i miedzy nimi (żeby była jasność – w polu).
Po zapoznaniu się z wszelkiego rodzaju dziurami w asfalcie (np. fragment drogi wyglądał jak skóra słonia, kawałek dalej nawet z opcją trąd) w miejscowości Dębina zjechałem z szosy i udało mi się odnaleźć Fort V, będący częścią wewnętrznego pierścienia fortów Twierdzy Modlin.
Stąd ruszyłem w drogę powrotną zahaczając o Jezioro Dziekanowskie:
Potem już tylko Łomianki, Młociny i do domu.
Trasa:
Nie ma to jak niedzielna przejażdżka na rowerze. Na początek Sulejówek, w którym wśród wielu atrakcji;) można zobaczyć dworek Marszałka Piłsudskiego o wdzięcznej nazwie “Milusin”
Czasami bywa tak, że kończy się asfalt. Czasami kończy się w Izabeli;>
Chociaż zabrakło szosy to przynajmniej prądu było pod dostatkiem.
No tak, po co wylewać asfalt, lepiej porozrzucać kamienie. Czy to się kiedyś skończy? :p
Rzadki widok, jakby ktoś nie wiedział: to są krowy.
A to pan na rowerze z silniczkiem. Oczywiście długo nie jechał przede mną B-)
… nad Świdrem
Rzeką metafizyczną
Pokręconą świdrowatą
Powykręcaną i wężowatą*
Muzeum Ziemi Otwockiej
Kasyno w Otwocku – reprezentacyjny otwocki budynek, obecnie siedziba Liceum Ogólnokształcącego
Karczew i Otwock łączy ścieżka rowerowa wzdłuż rury
Za Otwockiem jest Otwock Wielki (tak naprawdę nie taki wielki), do którego prowadzi ‘Aleja drzew’ – pomnik przyrody.
Na koniec Wisła z mostu w Górze Kalwarii i…
jaskółka;> niestety nie ‘ustrzeliłem’ żadnej kaczki.
*Fragment wiersza Kamila Sipowicza ” Świder metafizyczny”
Trasa: