W Dzień Dziecka postanowiliśmy zrobić sobie prezent wybierając się do Siedlec na rowery.
Jako, że w mieście tym byliśmy pierwszy raz, zaczęliśmy od zwiedzania centrum.
Udaliśmy się zatem w stronę rynku. Na jednym z jego rogów, przy ul. Floriańskiej, minęliśmy zabytkową kamienicę z końca XIX w. z bogato zdobioną fasadą.
Na samym rynku króluje ratusz, nazywany przez mieszkańców „Jackiem”. Budynek powstał w latach 1763-66, a w jego skrzydłach mieściły się sklepy i kramy. Obecnie znajduje się tu siedziba Muzeum Regionalnego. Potoczna nazwa „Jacek” pochodzi od legendy o młodym kowalu obdarzonym nadludzką siłą. Chłopak pomógł ponoć kiedyś księżnej Aleksandrze Ogińskiej, kiedy jej kareta uległa wypadkowi, gubiąc jedno koło. Jacek bez problemu podniósł jedną ręką karetę, a drugą założył zreperowane koło. Zachwycona księżna zatrudniła kowala na swoim dworze.
Przed ratuszem stoi pomnik Tadeusza Kościuszki.
Z rynku pojechaliśmy w stronę siedleckiego pałacu.
Minęliśmy jeszcze zabytkowe stajnie z XIX w., w których obecnie mieści się Archiwum Państwowe.
Za stajniami można jeszcze obejrzeć klasycystyczny budynek teatru.
W końcu dotarliśmy do pałacu Czartoryskich i Ogińskich, pochodzącego z XVIII w. Otoczony parkiem, kojarzy się głównie z Księżną Aleksandrą Ogińską, która to przebudowała go w stylu klasycystycznym w latach 1779-81. Niestety w czasie wojny pałac spłonął. Po wojnie został jednak odbudowany.
Księżna obrała sobie tutejszy pałac za swoją rezydencję, a jako właścicielka miasta, nie szczędziła środków, by je przekształcać według swoich wizji. Wokół pałacu powstał np. tak zwany ogród sentymentalny z malowniczymi klombami, alejkami, laskami, oranżerią czy domkiem rybackim (ogród niestety nie dotrwał do naszych czasów). Dzisiaj ten teren funkcjonuje jako park miejski.
Zatrzymaliśmy się na chwilę przy stawie pełnym ryb, gdzie dodatkową atrakcją była pływająca sobie rodzina kaczek – mama kaczka z maluchami.
Natomiast obok stawu, ku uciesze dzieci – całkiem niedawno stanął pomnik łosia.
Ciekawym miejscem w Siedlcach jest też stary cmentarz 1799 r. w okolicy ul. Wojskowej i Cmentarnej. W XIX w. odbywały się tu również prawosławne pochówki. Później cmentarz ulegał niestety degradacji, ale pod koniec XX w. zaczęto prace porządkowe.
Na niewielkim terenie zachowała się część nagrobków zarówno katolickich, jak i prawosławnych. Odnowiono także kaplicę. Wokół terenu powstały bloki mieszkalne…
Wyjeżdżając z Siedlec, posililiśmy się bardzo smacznymi lodami, następnie minęliśmy tutejsze więzienie i ruszyliśmy w dalszą drogę.
Chwilę później dotarliśmy nad Zalew Muchawka na rzece o tej samej nazwie (powstał w latach 70. XX wieku do celów rekreacyjnych). Od strony ul. Plażowej, jak sama nazwa wskazuje – mamy plażę, ale jest tu też kąpielisko, pomost i wypożyczalnia sprzętu wodnego. Oprócz budek z napojami i lodami, można skorzystać ze stanowisk do grillowania. Dla rowerzystów wytyczono ścieżkę, a obok biegnie szlak rowerowy „Zielone Siedlce”.
Znad zalewu ruszyliśmy na zachód. Minęliśmy Rezerwat Przyrody „Stawy Broszkowskie”, które były niestety niewidoczne, bo całe zarośnięte od strony drogi.
W Chlewiskach zatrzymaliśmy się przy dworku “Reymontówka”, którego właścicielką była niegdyś wdowa po Władysławie Reymoncie, Aurelia. Funkcjonuje tu teraz Dom Pracy Twórczej.
Dalsza droga była bardzo przyjemna – trasę umilały widoki pól porośniętych makami i chabrami
czy lokalna zabudowa:
W miejscowości Skórzec zobaczyć można budynek dawnej karczmy, pochodzący jeszcze z XIX w.
Pod koniec naszej trasy trafiliśmy na dość osobliwy pomnik stojący w centrum wsi Wiśniew – czołg upamiętniający zasługi mieszkańców w walce z niemieckim okupantem.
Stąd czekała nas jeszcze droga powrotna do Siedlec.
Trasa:
2 Komentarze
Karol
10 lipca 2018 na 20:35 (UTC 1) Link do tego komentarza
Bardzo ciekawa strona – ma same konkrety godna polecania innym
Mazbike
12 lipca 2018 na 15:26 (UTC 1) Link do tego komentarza
Bardzo dziękujemy za te miłe słowa! Pozdrawiamy :)