Na naszą pierwszą w tym roku wycieczkę wyruszyliśmy z różnych względów dopiero w czerwcu. Wystartowaliśmy z Białobrzegów nad Pilicą i stąd kierowaliśmy się na południe, w stronę Radomia.
Pogoda była piękna, a widoki kwitnących łąk i pól umilały nam jazdę. Przez całą drogę towarzyszyły nam maki, które stały się motywem przewodnim wycieczki – ciężko było powstrzymać się od przystanków na zdjęcia!
Okoliczne krowy również kontemplowały uroki otaczającej przyrody :)
Oprócz wszechobecnego śpiewu skowronków, często dało się też dostrzec pliszkę żółtą.
Okolice wsi Bobrek – przydrożny krzyż.
Krótka przerwa w miejscowości Piróg.
I znowu maki…
Jedna z leśnych ścieżek.
W końcu dotarliśmy do miejscowości Bartodzieje, gdzie zobaczyć można dwór będący obecnie w stanie ruiny.
Jest to wynik między innymi pożaru, który wybuchł w 2003 r.
Zabudowania pochodzą z I połowy XIX wieku. Obiekt ten bardzo często zmieniał właścicieli. Przetrwał nienaruszony obie wojny i okres komunizmu. Jednak po 1988 r. kiedy to został sprzedany małżeństwu polsko-szwedzkiemu, był coraz bardziej zaniedbywany i niszczał, a w 2003 r został podpalony.
Na terenie znajduje się park (obecnie również zaniedbany) ze stawem w kształcie półksiężyca.
Więcej na temat dworu można przeczytać tutaj czy tutaj.
Po krótkiej wizycie w Bartodziejach pojechaliśmy w kierunku zachodnim – do Jedlińska.
Jedlińsk na przełomie XVI i XVII w. stanowił ważny ośrodek kalwinizmu. Mieszkali tutaj wówczas Szkoci, którzy przyczynili się do rozwoju miejscowości. Kiedy to w 1630 roku właścicielem tych ziem stał się kasztelan Stanisław Witowski, arianie zostali usunięci z miasteczka i powstała parafia katolicka. Po upadku powstania styczniowego, w 1863 r. Jedlińsk utracił prawa miejskie i już do dziś ich nie odzyskał.
Miasteczko słynęło z połowu raków wyławianych z rzeki Radomki. Dlatego też skorupiak ten znalazł się w herbie miejscowości.
W 2006 r. w centralnej części Jedlińcka odsłonięto pomnik na jego cześć. Przyciągnięci uroczą sylwetką raka, postanowiliśmy przycupnąć na ławeczce obok i posilić się zakupionymi wcześniej obwarzankami. Po chwili ruszyliśmy dalej.
Minęliśmy jeszcze po drodze Kościół Apostołów Piotra i Andrzeja.
Za chwilę mogliśmy ponownie cieszyć się widokiem pól pełnych maków.
Coraz częściej kostka Bauma dodaje kolorytu wiejskim krajobrazom.
Pod koniec trasy przejechaliśmy jeszcze przez miejscowość Sucha, gdzie usytuowany jest zespół pałacowo-parkowy z XIX w. Na terenie znajdują się również stawy. Obecnie jest w rękach prywatnych i pełni funkcje ośrodka konferencyjno-rekreacyjnego. Niestety w dużej mierze jest zasłonięty.
Trasa: