Archiwum miesięczne: październik 2014

Jesienią rowerzyści się nie lenią [ok. 53 km]

Na ostatnią wycieczkę w tym roku wybraliśmy się w okolice Mińska Mazowieckiego. Wyruszyliśmy z ulicy Kosmicznej. Pierwszym punktem na naszej trasie był oddział Muzeum Ziemi Mińskiej – 7 Pułku Ułanów Lubelskich na ul. Sosnkowskiego. Jednak okazało się, że w soboty jest on akurat zamknięty (muzeum czynne wt.-pt. 9:00-17:00 i ndz.12:00-16:00). Pojechaliśmy zatem dalej.

W lesie na południe od muzeum, za rzeką Srebrną, rośnie najstarsza sosna w Polsce. Ma ponad 360 lat i 22 m wysokości.

Dzięki temu, że jest rozłożysta i posiada wiele gałęzi, nie była nigdy zbyt atrakcyjna dla przemysłu drzewnego. Prawdopodobnie dlatego przetrwała tyle lat.

Dalsza droga prowadziła nas przez pola, łąki i lasy.

Dżako jak zwykle obserwował ptaki.

Za Głupianką zjechaliśmy z głównej drogi…

aby przez kwiecistą łąkę…

dotrzeć do uroczyska Joście, czyli pradawnego miejsca kultu.

We wgłębieniu znajdującego się tu wcześniej głazu narzutowego podczas równonocy wiosennej zostawiano w ofierze żywność dla ubogich.  Głaz został jednak rozbity na polecenie proboszcza z Kołbieli.

Na początku XX w. wybudowano tu kapliczkę św. Anny – obecna pochodzi z 1947 r. W Wielkanoc odprawiana jest tutaj msza święta.

We wsi Dłużew zrobiliśmy sobie przystanek na lody. Mieliśmy stąd piękny widok na most nad Świdrem.

Nieopodal znajduje się Dom Plenerowy Akademii Sztuk Pięknych. Dwór pochodzi z przełomu XIX i XX w.

Otoczony jest przez park z rzeźbami.

Jesienne widoki w drodze do Siennicy.

W Cegłowie minęliśmy sierociniec, który przeznaczony był dla sierot ofiar wojennych. Na budynku znajduje się symboliczna rzeźba pelikana.

Na początku XX w. w Cegłowie doszło do rozłamu religijnego – większość ludności przeszła wraz z proboszczem do wspólnoty mariawitów, a niewielka część pozostała przy wyznaniu rzymskokatolickim. Neogotycki kościół wybudowany dla mariawitów jest jedną z największych parafii tego wyznania na Mazowszu.

Drewniana niska zabudowa w Cegłowie.

Wracając do Mińska minęliśmy cmentarz żydowski przy ul. Cichej.

Wycieczkę zakończyliśmy tradycyjnie pizzą.

 

Trasa:

Pobieranie

Bolimowska Jesień [ok. 60 km]

Dzisiaj na wycieczkę ruszyliśmy z Żyrardowa. Postanowiliśmy udać się w rejon Puszczy Bolimowskiej.

Początkowo skierowaliśmy się w stronę miejscowości Działki i Sokule. Jak się wkrótce okazało, naszą drogę przecięła nam ogrodzona trasa szybkiego ruchu. Na szczęście udało nam się znaleźć przejście pod nią.

Droga na Sokule prowadziła nas częściowo lasem.

Chwilę później przekroczyliśmy granicę Bolimowskiego Parku Krajobrazowego.

Znaczną część parku zajmuje puszcza. Nasza droga prowadziła jednak głównie przez pola.

Dotarliśmy w końcu prawie do samej granicy Mazowsza – z województwem łódzkim.

Wracając, przejechaliśmy przez miejscowość Puszcza Mariańska, gdzie znajduje się klasztor Marianów, pochodzący z końca XVII w. Został on jednakże odbudowany w znacznej części po pożarze w 1993 r.

Stary dzwon na terenie klasztoru.

Na pamiątkę pobytu Jana III Sobieskiego w klasztorze 10 sierpnia 1683 r. postawiono pomnik. Król zatrzymał się tutaj w drodze pod Wiedeń.

W miejscu, gdzie stoi pomnik, rosła wtedy lipa, pod którą Sobieski zasnął i przyśniła mu się ponoć wygrana w wojnie. W drodze powrotnej król odwiedził ponownie Puszczę Mariańską i pozostawił tu na pamiątkę część zdobyczy tureckich.

Dalej pojechaliśmy w kierunku Mszczonowa. Podczas przerwy na przekąskę przyglądał nam się kot.

Mszczonów znany jest z kompleksu basenów z wodą termalną.

Podczas powrotu do Żyrardowa nasze oczy cieszyły barwy jesieni.

Tartak Brzózki – nieopodal Radziejowic.

Trasa:

Pobieranie