Dzisiaj, w dzień finału 70-tego Tour de Pologne, pojechaliśmy pociągiem do Modlina. Stąd ruszyliśmy w kierunku Czerwińska nad Wisłą. Postanowiliśmy wspomóc się atlasem rowerowym, dlatego od początku kierowaliśmy się wytyczonym w nim szlakiem.
Jedną z większych miejscowości na naszej trasie był Zakroczym. Na środku jego rynku stoi pomnik ku czci powstańców, przypominający latarnię gazową. Znajdują się na nim herby ziemi zakroczymskiej oraz “Gwiazda Wytrwałości” – Zakroczym stał się ostatnią siedzibą sejmu i rządu Królestwa Polskiego po upadku Warszawy w powstaniu listopadowym.
Przy rynku znajduje się też brama kościoła i klasztoru oo. Kapucynów.
Jadąc dalej, dotarliśmy do miejscowości Smoszewo, usytuowanej nad Wisłą. Znajduje się tutaj Pałac Smoszewskich z lat 30. XX w.
Kiedy jechaliśmy wzdłuż pól uprawnych, w pewnym momencie zauważyliśmy stojącego sobie tuż obok małego jelonka! Mimo, że zbliżaliśmy się do niego bardzo powoli, oczywiście zaraz się spłoszył. Dzięki temu, że wokół były pola, a do najbliższych zarośli było dosyć daleko, mogliśmy go obserwować przez całkiem długi czas.
Piaszczysta droga i nadrzeczne zarośla powodowały, że często musieliśmy omijać wytyczony szlak i wracać na szosę. Po kilku kolejnych nieudanych próbach odnalezienia właściwej drogi, udało nam się dojechać do Chociszewa. Poniżej na zdjęciu dworek z końca XIX w., w którym mieści się szkoła podstawowa im. Józefa Piłsudskiego.
Z Chociszewa skierowaliśmy się nad Wisłę i szlakiem wzdłuż rzeki podążyliśmy do Czerwińska.
Postanowiliśmy zrobić sobie krótki postój nad wodą.
Czerwińsk był niegdyś ważnym ośrodkiem handlowym, który często odwiedzali królowie. Jednak po potopie szwedzkim, miasteczko nigdy nie odzyskało już swojej popularności. Pod koniec XIX w. odebrano mu nawet prawa miejskie.
Miejscowość znana jest obecnie z kościoła pod wezwaniem Zwiastowania NMP, pochodzącego z pierwszej połowy XII w. Jest on jednym z nielicznych zabytków romańskich na Mazowszu. Świątynia była oczywiście przebudowywana, ale zachowało się wiele oryginalnych elementów.
W dwóch wysokich wieżach, oprócz podwójnych okien, mieszczą się także strzelnice. Według legendy, ślady nacięć na lewej kolumnie portalu, to znaki pozostawione przez rycerzy zmierzających pod Grunwald. We wnętrzu kościoła znajdują się też największe w Polsce malowidła romańskie oraz freski gotyckie.
Dwa nagie miecze-krzyże – symbol historii Czerwińska ustawiono koło bazyliki w 900-lecie istnienia miejscowości.
Wracając, przejechaliśmy przez Radzikowo, w którego okolicach zauważyć można krzyże lotaryńskie. Są to już rzadko występujące na Mazowszu podwójne krzyże, które (jak niegdyś wierzono) miały chronić mieszkańców przed wszelką zarazą.
Na naszej trasie nie trafiliśmy na miejsce, gdzie można by zjeść obiad. Dopiero w Zakroczymiu, wpadliśmy prosto na pizzerię (“La Bella”). Nic nie było w stanie nas powstrzymać przez zrobieniem sobie przerwy.
Pizza była smaczna, ale do odjazdu naszego pociągu zostawało coraz mniej czasu. Musieliśmy więc czym prędzej zjeść i narzucić ekspresowe tempo na dojazd do Modlina. Kiedy wpadaliśmy na peron, akurat wjeżdżał nasz pociąg! Wreszcie mogliśmy odpocząć.
Dzisiejsza wycieczka być może nie byłaby tak męcząca, gdyby nie wszechogarniający upał, wszechobecny piach oraz nasz narastający głód spowodowany brakiem obiadu. Dodatkowo irytujący był brak możliwości podążania trasą podaną w atlasie i to nie tylko ze względu na głęboki piach, ale też przeszkody typu brama na końcu drogi.
Trasa:
Pobieranie