Archiwum miesięczne: lipiec 2012

Mazbike na wakacjach, czyli wycieczka po olsztyńskim lesie [ok. 20 km]

Będąc w Olsztynie postanowiliśmy skorzystać z uprzejmojści naszych gospodarzy i wypożyczyć rowery na przejażdżkę po tutejszym lesie miejskim.

Po drodze minęliśmy Jezioro Długie, dookoła którego w tym roku powstały ścieżki rowerowe.

Na środku jeziora dostrzegliśmy mieszkającego tu kormorana czarnego.

Następnie mostkiem rozciągniętym nad jeziorem wjechaliśmy do lasu.

Szybko odczuliśmy różnice w ukształtowaniu terenu Mazur i Mazowsza… Zaraz za mostkiem czekał nas spory podjazd pod górę.

Jadąc na północ natrafiliśmy niestety na remont mostu o wdzięcznej nazwie “Most Smętka”, w rezultacie nie udało nam się tędy przedostać dalej.

Pojechaliśmy zatem wzdłuż rzeki Łyny.

Aż dotarliśmy do Mostu “Justusa” i tu przekroczyliśmy rzekę.

Dalsza trasa po lesie była całkiem przyjemna.

W okolicy ul. Radiowej natrafiliśmy na park,

gdzie znajduje się m.in. wojenny pomnik ku czci bohaterów walk o wyzwolenie Warmii i Mazur.

Dalszy etap wycieczki zaplanowaliśmy przez fragment osiedli usytuowanych pod samym lasem, tak by zaraz znów do niego wjechać.

Ogromne drzewa robiły wrażenie.

Znowu kilka górek i zjazdów…

Oprócz wyznaczonych szlaków turystycznych i rowerowych, olsztyński las miejski posiada specjalnie oznakowane trasy dla biegaczy (zwróćcie uwagę na kończyny biegacza:)

Z lasu wyjechaliśmy w Aleję Wojska Polskiego i przez miasto przedarliśmy się do rynku. Ustawiono tu baby pruskie*, na wzór tej znajdującej się na dziedzińcu olsztyńskiego zamku. Podczas Euro baby pomalowane były w kolorach państw biorących udział w rozgrywkach.

 

Po obiedzie przy Wysokiej Bramie wróciliśmy nad Jezioro Sukiel.

* baby pruskie – posągi z kamienia, których pochodzenie i funkcje nie są do końca znane. Powstawały na terenach podbijanych przez Krzyżaków, a wcześniej zamieszkiwanych przez Prusów. Wbrew pozorom przedstawiają mężczyzn. Badacze snują różne teorie na temat przeznaczenia bab – mogły stanowić one np. prezentację stereotypu Prusa wg pojęcia Krzyżaków lub wizerunek pruskich bogów.

Trasa:

Pobieranie

 

Nawigacyjny Rajd po Śródmieściu Historycznym [ok. 10 km]

W lipcu przyszła pora na drugi etap Nawigacyjnego Rajdu Rowerowego (przypominamy wpis majowy). Wyruszyliśmy zatem w trasę szukać odpowiedzi na rajdowe pytania, tym razem dotyczące warszawskiego Śródmieścia.

 

Start miał miejsce przy pl. Politechniki i stojącym tu wyjątkowym gmachu uczelni – w stylu włoskiego renesansu, który jest uważany za najwspanialszy budynek przełomu XIX i XX w. w Warszawie. W jego sercu znajduje się ogromna aula, otoczona krużgankami.

Będąc na pl. Politechniki warto zwrócić jeszcze uwagę na słupy trakcyjne przejeżdżających tędy tramwajów – przy skrzyżowaniu Nowowiejskiej i Polnej stoi jeden “nieużywany” słup – jest to przedwojenna pamiątka! Kiedy w 1908 r. elektryfikowano tramwaje, Warszawa zastosowała bardzo nowoczesne rozwiązanie świadczące o jej stopniu zaawansowania cywilizacyjnego – schowała rozdzielnię prądu pod ziemię (zachowano okrągły właz, który widać na płycie chodnika). Na samym słupie dopatrzyć się można także śladów po wojennych kulach.

Kolejne pytania rajdu poprowadziły nas m.in. przez Plac Konstytucji i Plac Zbawiciela, gdzie trzeba było wykonać zdjęcie premiowe stojącej tu tęczy. Wbrew pozorom tęcza nie promuje równouprawnienia homoseksualistów, a wg autorki, Julity Wójcik, ma ona symbolizować “przymierze rozumnej nadziei i rozumnej radości w czasach kryzysu rozumu”.

W okolicach Placu Trzech Krzyży zaglądaliśmy też w podwórka kamienic, gdzie można znaleźć jeszcze kapliczki:

Podczas rajdu po Śródmieściu nie mogło zabraknąć pytań związanych z Powstaniem Warszawskim. Poniżej zdjęcie tablicy informującej o istniejących w tym miejscu kanałach:

Dżako i atlanci w polskich strojach ludowych na ul. Mokotowskiej:

Trasa wiodła także przez miejsca związane z wieloma wybitnymi artystami, jak np. w Alei Róż, gdzie mieszkali poeci tacy jak Konstanty Ildefons Gałczyński i Antoni Słonimski, czy przez ul. Johna Lennona. Odpowiedzi szukaliśmy także przy Zachęcie, gdzie znaleźć należało napis “I love art”.

Łącząc za to sztukę z nauką, na budynku szkoły im. Mikołaja Reja utworzono taki oto mural:

Koniec trasy nawiązywał ponownie do smutnej części historii stolicy – przejechaliśmy obok Pawiaka, kończąc przy pomniku Umschlagplatz.

Zachowany fragment bramy do carskiego więzienia śledczego, Pawiaka:

W sumie udało nam się znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, chociaż jedno sprawiło nam trochę kłopotów… Teraz zachęcamy do oddawania głosów na nasze premiowe zdjęcie “Złapać tęczę” opublikowane na Facebooku.

 

Trasa:

Pobieranie