Jesienią Muzeum Powstania Warszawskiego i Warszawska Masa Krytyczna zorganizowały grę miejską – Nawigacyjny Rajd Rowerowy. Aby wziąć w niej udział należało się zarejestrować, pobrać pytania oraz mapę i kiedy tylko miało się ochotę, wyruszyć w poszukiwaniu odpowiedzi.
Była to pierwsza edycja takiego rajdu, odbyła się na terenie dzielnicy Mokotów. Ekipa Mazbike w całości akurat urodzona na Mokotowie mogła zatem wrócić do korzeni i pokluczyć po zakamarkach tej dzielnicy.
Tutaj możecie zobaczyć rajdowe pytania i odpowiedzi
A tak wyglądała mapa rajdu:
Zaczęliśmy zatem od Parku Arkadia i Królikarni. Wiedzieliście, że żyje tam aż 80 gatunków zwierząt?
Później trasa wiodła wzdłuż Puławskiej.
Udało nam się rozszyfrować datę postawienia figury Matki Boskiej – i to bez kalkulatora :P
Odpowiedź na pytanie czwarte odczytaliśmy z tabliczki na budynku, według niej, w domu tym mieścił się sztab AK “Wachlarz” dowodzony przez płk. Remigiusza Adama Grocholskiego, ps. “Brochwicz”, “Doktór”, “Inżynier”, “Waligóra”.
Po zliczeniu głazów narzutowych przy ul. Puławskiej, trafiliśmy na skwer Olgi i Andrzeja Małkowskich, współtwórców harcerstwa w Polsce.
Z Puławskiej skręciliśmy w Racławicką i zaczęliśmy mijać sportowe przecznice, np. ul. Tenisową, Drużynową czy Piłkarską.
Przy Al. Niepodległości pytania dotyczyły m.in. Stefana Starzyńskiego czy budynku SGH.
Na ścianie przy ulicy Ligockiej znaleźliśmy stare, wojenne graffiti przedstawiające szubienicę ze swastyką, namalowane przez żołnierza Polskiego Państwa Podziemnego jako wyraz sprzeciwu wobec okupanta hitlerowskiego.
Łatwo było przegapić odpowiedź na pytanie 16, na szczęście Dżako dostrzegł legendarną warszawiankę na szczycie elewacji jednego z budynków:
Pytanie 17: “Tam, gdzie zobaczysz parę nowych zmarszczek, zejdź z roweru. Poszukaj pastuszka. Komu gra?” nastręczało problemów wielu uczestnikom rajdu. Początkowo szukaliśmy zmarszczek na ulicy i chodniku (może chodzi o stopiony, sfałdowany asfalt?), jednak zmarszczki okazały się być napisem na murze jednej z kamienic… Kiedy je odnaleźliśmy, myśleliśmy, że pozostała część pytania to już będzie pestka (tylko gdzie ten pastuszek???). Spędziliśmy tu sporo czasu zaglądając w różne zakamarki. Niestety dom ze “zmarszczkami” był cały pokryty rusztowaniem, co zdecydowanie utrudniało rozwiązanie zagadki. Podnosiliśmy wiszące na rusztowaniu płachty, właziliśmy w różne dziury, a pastuszka ni widu, ni słychu… Chcieliśmy się już nawet poddać! W pewnym momencie podszedł do nas jednak pewien sympatyczny pan (mieszkaniec bloku naprzeciwko), pytając co my tu porabiamy. Okazało się, że od kilku tygodni obserwuje różnych dziwnych ludzi kręcących się po okolicy i wspinających się po rusztowaniach – aż w końcu postanowił kolejnych (czyli nas) zapytać o co tu chodzi, czego wszyscy tak namiętnie szukają. Wytłumaczyliśmy zatem jaki mamy dylemat, a pan oznajmił nam, że przecież pastuszek grający owieczkom to płaskorzeźba znajdująca się na zakrytej podczas remontu elewacji. Pokazał nam też skąd należy patrzeć, by móc go dostrzec pod płachtą… I tak oto udało nam się rozwiązać kłopotliwe zadanie, a pana już nie nurtują wątpliwości co do stanu umysłu warszawskich rowerzystów… Co więcej, dowiedzieliśmy się, że budynek ten był prezentem Jana Wedla dla jego żony.
Odpowiedź na kolejne pytanie znowu znajdowała się na ścianie domu, który sprawdzany był po wojnie przez Saperów Wojska Polskiego.
Pojawił się również bardziej współczesny element wśród zagadek. Tym razem chodziło o neon “Ciuchy” z francuskim akcentem w tle na sklepie z używaną odzieżą:
Na koniec rajdu przy lwach z dawnego Kina Moskwa zrobiliśmy sobie drużynowe zdjęcie:
Rajd ukończyliśmy tuż za podium, także niestety nagród nie zgarnęliśmy ;p
Możemy się jednak pochwalić zdobyciem maksymalnej liczby punktów. Nie udało nam się otrzymać jedynie premii za nasze cudowne zdjęcie “Złap chwilę”*:
* Ponieważ pogoda już była zdecydowanie jesienna, zmuszeni byliśmy robić częste przystanki na wytarcie nosa i tak właśnie powstało powyższe zdjęcie.
Trasa:
Pobieranie