W ostatnią sobotę wybraliśmy się na Masę Powstańczą, organizowaną już po raz piąty. Po słonecznym dniu, gdy nadeszła pora startu, z zachodu nadciągnęły ciemne chmury i zaczęło padać. Kiedy ruszaliśmy lało tak mocno, że pokonując pierwsze skrzyżowanie byliśmy całkiem przemoczeni – no chyba, że ktoś miał pelerynę, to mu wtedy tylko w butach chlupało. Na szczęście po jakimś czasie ulewa przemieniła się w zwykły deszcz, który towarzyszył nam do końca przejazdu. A kiedy wszyscy dotarli na miejsce, czyli pod Muzeum Powstania Warszawskiego, deszcz całkowicie ustał ;) Mokrzy, ale szczęśliwi zakończyliśmy Masę tradycyjnym podniesieniem rowerów.
Członkowie Mazbike tuż przed startem:
A tu po przejeździe:
Tegoroczna, V Masa Powstańcza prowadziła przez Mokotów szlakiem pułku “Baszta“
Na początku kolumny jechał samochód, z którego Jerzy S. Majewski, znany varsavianista, opowiadał o walkach, które miały miejsce w mijanej okolicy.
Więcej zdjęć można zobaczyć tutaj (szczególnie zdjęcia 226 i 435 ;) tutaj i tutaj
Trasa: